Przesyłka z Needle&art dotarła, cieszę się jak małe dziecko, bo tak była wyczekiwana. Wszystko jest nawet posegregowane mulinki (sporo ich), zacznę wyszywać jak skończę kotka. Muszę się ostro za niego zabrać bo niewiele zrobiłam prze te parę dni. A tu fotki, one najlepiej pokażą z czym się zmierze. A tu następna odsłona kotka.