Obiecuję poprawę, wiem że dłuższą chwilę mnie tu nie było, troszku się pozmieniało , zmieniłam pracę , i chwilowo jeszcze w prywatnym życiu wystąpiły problemy. Przez ostatnie tygodnie musiałam się przestroić na nową sytuację, ale już wszystko pomału się uspokaja. W związku z czym większych postępów w wyszywaniu niestety nie mam, może jak zdążę to jeszcze dziś zamieszczę fotki. Choć i tak za bardzo nie ma co pokazać. Za to jednak u Was kochane widać że coś robicie, coś tworzycie, nie zawsze jednak zamieszczam komentarz, choć jak sama wiem po sobie że lubimy wiedzieć że komuś nasze prace się podobają, kogoś może nawet zainspirujemy, fajnie mieć taką swiadomość że ktoś naszą pracę docenia.
Chciałabym poruszyć pewien temat jakim są polskie czasopisma robótkowe. Od niedawna zastanawiałam się dlaczego nasze czasopisma dość często są ubogie w porównaniu do zagranicznych. W sumie odpowiedż jest łatwa i samo nasuwająca się na myśl: - złe myślenie handlowców,,brak zainteresowania rękodziełem" - mała dostępność tych gazetek na rynku, czy zła ekspozycja przez handlowców(wyłożenie na dolnych półkach, zasłanianie innymi tytułami) - brak reklamy itp... Popyt napędza podaż, niby prosta zasada a tak wiele tłumaczy. Mamy tu wyjaśnienie jeśli będzie mała sprzedaż prasy o tej tematyce, nie będziemy wspierać Polskich produktów, to i nie będziemy ich mieć. Sama pracuję w sprzedaży prasy i wiem że jeśli jakaś gazetka ukaże się w reklamie w tv praktycznie nakład zejdzie do zera. Niestety niektóre wydawnictwa na to nie stać. Rozumiem to bardzo dobrze, bo jeśli np nakład nawet w połowie się nie sprzeda. czasem z prostej przyczyny jak złe ułożenie na półce lub niekiedy i dość ...
Komentarze
Prześlij komentarz
Za wszystkie komentarze bardzo dziękuję.