Poszewkę na poduszkę uszyłam z większej poszewki, okroiłam ją troszkę do potrzebnych wymiarów, tzn 60cm/50cm. Haft podszyłam tym samym materiałem, dla wzmocnienia, jako że moja kanwa jest dość rzadko tkanym materiałem.
W czasie szycia nie obyło się bez prucia, jestem ,, niedzielną krawcową" więc na pewno znajdzie się trochę niedoróbek, może z czasem i praktyką się nauczę porządnie szyć.
Fajna poducha:) Ja tych niedoróbek nie widzę zbytnio - może dlatego, że nie jestem mocna w szyciu:D i jak dla mnie efekt końcowy jest super:) Wykorzystywanie tworzonych obrezków sprawia o wiele więcej radości niż tylko wyhaftowanie i schowanie do szuflady;) Pozdrwiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, lubię praktyczne wykorzystanie haftów, większośc z moich obrazków narazie ,,zdobi" szufladę, więc to mnie cieszy że ten haft ujrzał światło dzienne.
Usuńwspaniała :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuńwygląda świetnie!!!!!
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńO fajnie wykorzystany hafcik!!!:)
OdpowiedzUsuńMnie się bardzo podoba - i zgadzam się z Mevosą,jakie niedoróbki? :) Niestety, nie znam francuskiego, serce rozszyfrowałam, a co oznacza drugie słowo? Czyżby poduszka? ;)
OdpowiedzUsuńszczerze sama nie wiem co oznacza ten napis, podobał mi się ten wzorek więc wyszyłam , mam tylko nadzieję że ten napis nie oznacza coś dziwnego :)
Usuńjak na niedzielna krawcowa poducha wyszla rewelacyjnie...
OdpowiedzUsuńależ piękne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoją cierpliwość :). Piękne dzieła! :). Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe komentarze
Usuńświetnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPoduszka wygląda pięknie i taka akurat do małżeńskiej sypialni:) I gratuluję doprowadzenia pracy do końca. Na takiej poduszce na pewno będą kolorowe sny:)
OdpowiedzUsuńMasz świetnie uszytą poduszkę z cudnym haftem :)
OdpowiedzUsuń