W rozkwicie.
Biel i fiolet to moje ulubione zestawienie. Trochę niebieskiego i czasem różowego, a do dopełnienia całości i trochę zieleni.
Pierwsze kwiaty lobelii, takie delikatne, niebiesko-fioletowe.
Bratki też w ulubionej kolorystyce.
Mój kącik, lubię tu spędzać ranki przy kawie.
Troszkę przemeblowałam, skrzynki znalazły miejsce przy kratce.
Jest i parasol, chroni przed słońcem.
Cynie, z reguły sadzone są w ogrodzie, u mnie też dają radę.
Lubią je różne owady, trochę zostały nadgryzione.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia.
Ślicznie!
OdpowiedzUsuńŚliczne kwiaty
OdpowiedzUsuńpięknie tam u Ciebie. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne kwiaty i zdjęcia
OdpowiedzUsuńWszelkie fiolety i moje ulubione :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszka
Pięknie tam u ciebie bardzo klimatycznie:-)
OdpowiedzUsuńMoja lobelia w skrzynce kwitnie jak szalona. Posadzilam do jednej skrzynki 2 różowe i 3 fioletowe i te fioletowe tak się rozrosly ze tych różowych prawie nie widać.
P.S. Urocza szydełkowa serweta:-)
Lobelia rośnie w niesamowitym tempie, wysiałam ją z ziarenek wielkości przypominającej drobny cukier.
UsuńPoczątkowo rosła w pojemniku z margaryny, była tak drobniutka, gdy już było jej ciasno kępkami porozdzielałam do osobnych pojemników, potem gdy się już ledwo w tych pojemnikach mieściła przesadziłam na miejsce stałe do dużej skrzynki balkonowej. Część lobelii rośnie jeszcze w małych pojemnikach, nie mam już miejsca na większe skrzynki.Kwitnie po około 3 mc od zasadzenia.
A serweta to moja ręczna robota z postu tutaj https://rossaewcia.blogspot.com/2015/09/serweta-w-listki.html
UsuńJA też ciągle coś zmieniam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zrobiłam przemeblowanie i siedze sobie z komputerem na kolanach na tarasie (wifi chyciło)z kawką na stoliku. Błogo.
Ostatni dzień L4
Pięknie ukwiecony balkon. Wyszywanie w takich okolicznościach przyrody, jest pewnie podwójnie przyjemne :)
OdpowiedzUsuń