Witajcie.
Upały mnie wykańczają, i chęci brak na cokolwiek, jedynie z rana póki nie jest jeszcze gorąco można powyszywać. W mojej damie wykańczam wolne pola kanwy powstałe na skutek mojej chęci wyszywania w górę, aby w końcu zobaczyć twarz mojej damulki. Łatwo się zgubić na diagramie a wyszywam bez zaznaczonych kratek, jedynie przy twarzy je użyłam, bo tu zgubienie się byłoby widoczne.
Z doskoku na tamborku zagościła zawieszka mikołajowa, wiem że nie pora na takie hafty, ale przy moim tempie to dobry czas.
Niestety wciąż poszukuję pracy :(
Pozdrawiam Was serdecznie.
Ale cuda!:) Podziwiam za cierpliwość :)
OdpowiedzUsuńślicznosci :)
OdpowiedzUsuńPrzepin ta damulka Twoja, bedzie cudny obraz, a jesli chodzi o hafcik swiateczny , to nie jestes sama, ja w prawdzie nic nie zaczelam robic, ale wierz mi , ze mysle o tym, bo pozniej zawsze czasu za malo, pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten haft!!
OdpowiedzUsuńpodziwiam...
Cudne!!!
OdpowiedzUsuńHehehe... to mamy tak samo, ja wczoraj właśnie rozmyślałam nad haftami z serii bożonarodzeniowej :))) trochę mi głupio było przed samą sobą, że w taki wściekły upał bedę bałwanki wyszywać, ale skoro nie jestem sama w tym szaleństwie, to chyba jednak coś zimowego napocznę :)
OdpowiedzUsuńWspaniały haft powstaje! U mnie zimowo pełną parą:) Pozdrawiam :) Praca na pewno gdzieś na Ciebie czeka jestem tego pewna...cierpliwości:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten obraz! Aż brak słów! Ja też nie znoszę takiej pogody. Do końca lipca przebywam poza Rzeszowem, bo w moim mieszkaniu temperatura dochodzi do 33 stopni...
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
Piękny haft !!!
OdpowiedzUsuńKobieta bez twarzy :-) Gratuluję wytrwałości ;-)
OdpowiedzUsuńa tam Mikołaja widzę:))) praca znaleziona?
OdpowiedzUsuńpiękne postępy, wspaniale się ogląda, dopinguję dalej
OdpowiedzUsuńcudowne :)
OdpowiedzUsuńTo pierwsze najpiękniejsze. Su
OdpowiedzUsuńSuper ❤
Ale to piękne !
OdpowiedzUsuń